Klasa 3 G

Qrczak55

dys istnieje.. dzisiaj widzialem cos takiego -> andżej

Darth Viadro

Nie mówię, że nie istnieje, ale kiedyś nie istniał... Wszystko przez postęp cywilizacyjny... Zresztą w wielu przypadkach jest to po prostu lenistwo, a nie jakaś prawdziwa choroba...

Kwiścioń

wrzuccie se w google ten text co arturjakistam zarzucil i zlookajcie ile wam wyniqw wyjdzie

Darth Viadro

Nie zrobiłem tego, ale się domyślam: masę??? To by potwierdzało moją chorą teorię nr 1... Że chłopak wbija na różne fora i to wpisuje, co jest wstrętnym, okropnym spamem... Jeszcze gorzej, jak to losowo rozysła... Takie posty się zdarzają... Nam raz ktoś na Forum wsadził reklamę strony pornograficznej w Ogłoszeniach, ale natychmiast to usunąłem... Podobna sytuacja była na forum zDolnego Ślązaka... Post tego typu był tam 3 dni, nikt go nie sprzątną... Cóż za demoralizacja uczniów!

wiADUKt

to ze jestem leniwy to nie znaczy ze nie mam dysortografi

Darth Viadro

Według mnie te wszystkie dysy zostały wymyślone przez psychologów, by móc zarabiać na leniwcach... Ale to tylko moje stanowisko... Może istnieje coś takiego, ale na taką skalę to właśnie oni rozdmuchali, większość świadectw jest przyznana tylko dlatego, że rodzice zapłacili...

wiADUKt

moi nie placili, wyszlo na tych badaniach ze wogole to ze genialny jestem, ale to ze pisac nie potrafie to wina tego ze pies mi raczkowac nie pozwalal

Darth Viadro

Czyli uraz z dzieciństwa masz... Takiego złego psa ja już bym na szaszłyk przerobił... Ja raczkowałem i jeździłem na prawdziwej sztańskiej machinie, jaką był odkurzacz... Harley mojego dzieciństwa Wink

... Nie chodzi mi o 100 % przypadków, ale to, że 20 % są dys, to gruba przesada... A także wina postępu cywilizacyjnego... Już H.G. Wells to przewidział...

Kwiścioń

ladnie to tak szaszlyki z biednych piesqw robic?

Majla

A ładnie to tak jeść biedne świnki, kurki, krówki i inne biedne zwierzątka? -.-

Darth Viadro

Tak, bo one są mniam mniam i tylko by je jeść... Niekoniecznie szaszłyk, może być gulasz... Albo dewolaj Wink

...

KubaR

Mniam, mniam, takie swiki jak zyja to budza jedza i nic nie robia, a za to szaszlyki gulasze czy tez kotleciki sa z nich tres bonne!

Majla

Taki Rohlek to całkiem jak świnka i też nic nie robi.... Może szaszłyczek!? -.-

KubaR

zapraszam, czym chata bogata!

jasiekmarc

Rohladke lepiej!
Co do DYSow zgadzam sie z Wojciechem G. tylko jestem troche bardziej radykalny.
Nie ma DYSow - sa IDIOCI i inni PARALICI.

Kwiścioń

obawiam sie jasiu rze cos ci nie wyszlo bo dys wlasnie na tym polega rze jestes idiota i innym paralita

Majla

Obawiam się, Kwiścioniu, że to jednak Ci coś nie wyszło bo nie rozumiem jak w ogóle można nie wiedzieć że każdy kto nie jest Jasiem jest idiotą... to tak samo jak w wieku 15stu lat nie wiedzieć co to jest pochodna, różniczka, całka czy nawet logartym. Przykro mi, Kwiścion, pora spojrzeć prawdzie w oczy, WSZYSCY, ty, ja, dys i nie dys... poprostu WSZYSCY poza Jasiem jesteśmy idotami...

Jasiu, proszę Cię naprawdę zastanów się nad definicją słowa "idiota" zanim powiesz coś podobnego następnym razem...

Darth Viadro

Jasiu po prostu użył radykalnych stwierdzeń do pokazania swoich, jak sam podkreslił, radykalnych poglądów... Niektórym się to może nie podobać...

Majla

Wojtek ty jesteś idiotą, takim jak ja, Kwiścion i wszyscy, co stwierdzam na podstawie długiej obserwacji twoich pełnych niezrozumienia min podczas jasiowego wykładu.

Kasztanek

dla mnie sam pomysl dysleksji to rzeczywiscie idiotyzm ale ludzi niekoniecznie bym nazwala idiotami..oj dżasiu dżasiu...

Majla

Powiedziałabym że zgadzam się z Kasztankiem (bo tak jest, wiem że od kiedy zaczełam przykładać do tego wagę robię znacznie mniej błędów) jednak muszę przyznać że bycie "dys" jest bardzo użyteczne więc nie chciałabym tego cudownego przywileju stracić...

w każdym razie znam przypadek, który pomimo że ćwiczył poprawne i ładne pisanie ponad pół godziny dziennie przez długi czas nie był w stanie osiągnąć żadnego rezultatu...

Pewnie to "dys" ma jakiś sens skoro ktoś to wymyślił ale powiedziałbym że jest rozdawane stanowczo za często (ale nie powiem, wiecie czemu) Razz